
Myślałam o niej bardzo długo.
Niby nic, bo właściiwie wszystko mamy, ale zawsze jakiś drobiazg trzeba dokupić.
Został tydzień do naszej adaptacji i nie wiem czy to ja nie jestem tą osobą, która denerwuje się najbardziej.
Ale o tym później. Wiem, że przedszkolaki są już wprawione, ale chętnie opowiem Wam, co my zabierzemy ze sobą do naszej placówki.
1. Paputki.
Bartek nie lubi sztywnych kapci typu Befado, więc i tym razem postawimy na wygodę. Mam sprawdzone paputki i pozostaniemy im wierni.
![]() |
źródło |
2. Worek na kapcie oraz zmienne ubranka.
Będzie wisiał w szatni, więc jakoś specjalnie nie będziemy się wysilać w jego kolorystyce. Mamy zielony, który otrzymaliśmy gdzie na festynie.
3. Plecaczek,
który będziemy nosić codziennie i zabierać w nim II śniadanie i picie. Zdecydowaliśmy się w kwestii wyżywienia tylko na wykupienie obiadków. Resztę posiłków będziemy przynosić sami.
Plecaczek czekał długo na swój debiut. Mamy firmy Oops, jest pojemny i śliczny :)
![]() |
źródło |
4. Pościel i podusia.
Mamy w domu kilka par takich, których nie używamy, więc wykorzystamy je w przedszkolu.
![]() |
źródło |
5. Fartuszek ochronny do prac plastycznych.
Szukałam z długim rękawem i nie krótkiego. Znalazłam w Ikeii :)
![]() |
źródlo |
6. Talerzyk i kubeczek.
Będziemy uderzać w temat Świnki Peppy, Tomka lub Minionkow pewnie :)
![]() |
źródło |
Poza tymi podstawowymi rzeczami wiadomo chusteczki, ręczniczek do rączek.
A może o czymś zapomniałam?